16 kwietnia 2016r. w Woźnikach odbyły się Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska.
Był to debiut mojej Rebelki w zawodach coursingowych.
Nie muszę chyba opisywać ile było emocji, ile nerwów ale nie z powodu tego czy wygra.
Ja byłam pewna, że Rebi da z siebie wszystko a jak ocenią to sędziowie to już inna kwestia.
Ja martwiłam się, że źle ją puszczę albo na trasie zdarzy się jakiś wypadek.
Dzięki osobom które były obok i wsparły radą oraz dobrym słowem mówić w skrócie - przeżyłam!
A moja REBI pokazała klasę i zajęła:
I-wszego miejsc a rasie CHART POLSKI wywalczyła
II-gie miejsce w klasyfikacji generealnej dnia
III-cie miejsce w klasyfikacji generalnej ogólnej
Tak, wiem wiem... wyniki są dla ludzi bo psu wszystko jedno gdzie biega.
Mimo to bardzo się cieszę, że nasze zaangażowanie w jej treningi dało takie efekty.
Rok temu gdy byliśmy w Woźnikach jako obserwatorzy a Rebi biegła jedynie w biegu pokazowym zrobiliśmy taką oto fotkę:
Tak dla zabawy zrobiliśmy przymiarki do miejsca pierwszego a w 2016 stanęliśmy na podium!
Idąc za ciosem, w tym roku zdjęcie na podium pstryknęliśmy naszej Primce.
A poniżej kilka fotek z coursingu w Woźnikach.
A tu bardzo ważne dla nas zdjęcie, z naszym kochanym kumplem Tytusem który zajął pierwsze miejsce w samcach.
Tym samym zapatrzenie Rebi w Mistrza przyniosło efekty.
W 2016 roku oboje stanęli na podium.
Mało tego, nie dość , że dogoniła mistrza to jednocześnie od razu go przegoniła.
Ale jesteśmy pewni, że Tytus nie ma jej tego za złe.
Bo tak samo mocno jak my trzymamy mocno kciuki za Tytusa , on trzyma za nas.
A po zawodach nagroda :)
Nie żeby na co dzień jadła resztki ze stołu ale ten stek to taki wyjątkowy stek <3