Tęsknoty małe i duże

Tęsknoty małe i duże

 

 


W czwartek wyjechałam na dwa dni, i był to mój pierwszy wyjazd bez żadnego psa tak daleko, odkąd mam ich czwórkę.
Zwykle wyjeżdżam z chartami na zawody lub zabieramy wszystkie psy na wyjazdy.
Zdarzył się też wyjazd weekendowy bez psów, ale raptem 3h od domu.
Tym razem były to Niemcy i to pod granicą z Holandią.
Nie było żadnego psa, czyli jakoś tak dziwnie.
Ale w tym wpisie nie o tym, jak ja to zniosłam jako „matka kwoka”, ale o tym jak podczas mojego wyjazdu zachowywały się psy.
Nie mniej jednak jako nadopiekuńcza matka, zastanawiałam się, jak moją nieobecność zniosą psy.
Wszak jak komuś wydaje się, że jest niezastąpiony to pojawić się może problem
Na wstępie zdradzę, że wszyscy przeżyli – mąż do którego dzwoniłam baaardzo często, też ma się dobrze

Tekisia, która obowiązkowo została na olejku uspokajającym Thor w czasie mojego wyjazdu,
jak i tuż po powrocie nie miała żadnych problemów nerwowo-brzuszkowych, a przyznam, że o to martwiłam się najbardziej.
Z tego co przekazał mi Tomek, praktycznie całe dnie spędzała w pokoju na dole (nazwanym gościnnym).
W pokoju tym zostaje gdy wychodzę z domu.
Bo wyjaśnić Wam muszę, że podczas naszej nieobecności w domu, biorąc pod uwagę charakter Tekili,
zostaje ona zamykana w pokoju sama. Tekili zdarza się kraść zabawki, którymi bawią się charty czy Lala,
i o ile gdy robi to przy nas panujemy nad sytuacją, o tyle, gdyby np. wbiła się w śpiącą Primę by zabrać jej zabawkę,
zaskakując ją tym samym, nie wiem czy nie skończyło by się awanturą.
Dodatkowo Tekusia jest dosyć mała, więc podczas głupawek charcio –Lalowych staram się,
by nie była na linii ich biegów czy zapasów, czego nie mogłabym ogarnąć podczas nieobecności.
Z powyższych powodów zostaje sama w pokoju, ma swoje łóżeczko, na nim „gniazdo” z kołderki oraz obowiązkowo wodę.
Gdy wychodzę i ona to zauważy potrafi sama udać się do pokoju, czym rozczula mnie kompletnie.
Gdy nie zorientuje się, że wychodzę wystarczy, że powiem „Tekusia do pokoiku” i już pędzie na łóżko.
Cieszy mnie więc, że podczas mojej nieobecności spędzała tam czas, bo to znaczy,
że po pierwsze czuje się tam bardzo dobrze, a po drugie potraktowała mój wyjazd jako zwykłe wyjście
i upływający czas mojej nieobecności nie był dla niej niepokojący.

Charcio – Lalkowa część stada nie okazywała podobno tęsknoty za mną, no domyślam się, że mają wiele na głowie,
nie mniej jednak jestem pewna, że tęsknili.
A , że tęsknili przekonałam się po powrocie. Primusia obdarowała mnie milionem całusów a,
że całusy Primy są wyjątkowe, takie „focze” - nie całuje tak jak zwykle całują jęzorem psy,
ona szturcha całą mordką i nosem jak foczka czasem tylko liżąc.
Dostałam więc pierdylion foczych całusów, czym bardzo mnie zaskoczyła, bo jest raczej stonowana w okazywaniu uczuć.
Jako jedyna nie skacze na mnie, nie lata jak opętana po pokoju gdy wracam.
Za to przez Rebuśkę zostałam wycałowana od A do Z, dodatkowo jeszcze przez tydzień będę miała pewnie pamiątkę z przywitania,
ponieważ już któryś raz wzbogaciłam się o siniaka.
Rebelka uśmiecha się od ucha do ucha jak wracam, i z tą otwartą paszczą skacze by dać buziaka.
Gdy źle zsynchronizujemy ruchy wychodzi tak jak ostatnio, że przygmociła mi zębem w delikatną skórę pod ustami,
najpierw miałam dziurkę, a teraz mam mini siniaka, który wygląda jak by mi coś z paszczy wypadło i mąż co zapomni,
że to siniak zwraca mi uwagę, że się pobrudziłam.
Ale spoko, malować to ja się lubię, więc będzie się zapudruje do wyjścia.

Jeżeli chodzi o skakanie Rebelki na powitanie, to informuję, iż zdaję sobie sprawę, iż psa można tego oduczyć.
Tomek nauczył ją zachowywać się poprawnie. Gdy wraca Rebelka siada i doskonale wie,
że dopiero wtedy zostanie pogłaskana.
Czemu ja nie wyegzekwuję od niej takiego zachowania?
Ponieważ ja nie potrafię się powstrzymać by nie pogłaskać psów sekundę po wejściu.
Tak, tak , wiem powinnam się opanować.
Może kiedyś.

A co do Lali, Lala to najbardziej tęskni za Tomkiem, więc chyba najbardziej ucieszyła się,
że on wrócił – wyjechał wszak po mnie do Warszaw, więc nie było go z 2h,
czymże jest moja ponad dwudniowa nie obecność, w stosunku do 2h nieobecności Tomka, hihi


Zapisz

Zapisz

Zapisz

Odsłony: 5655
Drukuj