Pies na Medal - III Sportowy Piknik z Psem na Bemowie

Decyzja o zawitanie na Pikniku Pies na Medal zapadła dość spontanicznie.

Co prawda wiedziałam wcześniej o Pikniku i rozważałam nawet udział psów w konkurencji Speed Dog,
ale w związku z tym, że był okropny upał, nie zdecydowaliśmy się na start.

Czemu więc się wybraliśmy?

Po pierwsze, to zawsze jakaś okazja do socjalizacji,
a po drugie wiedziałam, że spotkam tam np TRE PONTI które miało swoje stoisko.

Wybraliśmy się więc, decyzja zapadła z godziny na godzinę, więc na miejscu byliśmy dość późno.

Nie narzekam, bo dowiedzieliśmy się, że wcześniej były straszne tłumy.

A co jak co, tłumy w taką pogodę to mało zachęcające.

Na początek obejrzeliśmy wszystkie stoiska wystawiennicze.

By po chwili udać się do tych, które przyciągnęły naszą uwagę :)

Oczywiście LATA KITA i spotkanie z wujkiem Sławkiem.

Nie jest tajemnicą, że psy kochają stanowisko Lata Kita, co widać na zdjęciach.

Moje pomagały w sprzedaży, jak również korzystały z cienia.

Czuły się rewelacyjnie, no ale to nie dziwne.

Jeść dostały, głaski dostały, a i zdrzemnąć w cieniu się było można.

My za to mieliśmy okazję porozmawiać, między innymi o produkcie zgłoszonym do plebiscytu Top for Dog -
Lata Kita z Ostropestem , który mamy okazję testować w związku z Top for Dog

Tuż obok stoiska Lata Kita znajdowało się stoisko TRE PONTI

Ciocia wypatrzyła nas jak jeszcze gościliśmy u Lata Kita i podeszła się przywitać.

A czemu tak bardzo chcieliśmy poznać się z Paniami z Tre Ponti.

Ponieważ ponad miesiąc temu otrzymaliśmy od nich do testów szelki TRE PONTI PRIMO,
które testujemy w ramach plebiscytu Top for Dog,
do którego zostały zgłoszone.

Korespondencja mailowa była przemiła, produkty prezentują się rewelacyjnie.

Nie mogłam odmówić sobie spotkania z tak przemiłymi osobami
oraz zobaczenia reszty szelek z oferty TRE PONTI na żywo.

A powiem Wam, stoisko robi wrażenie, przede wszystkim przez bijący od właścicielek optymizm,
oraz oczywiście kolorystykę produktu.

Tego stoiska nie da się nie zauważyć.

Co prawda na rozmowy nie było wiele czasu, ponieważ co chwilę pojawiał się jakiś klient,
więc nie chcieliśmy przeszkadzać.

Ale nie zmienia to faktu, że było przemiło i bardzo cieszę się z tego spotkania.

Z Paniami z TRE PONTI będę widziała się już niebawem, 10 czerwca na ŁAPA TARG w Warszawie.
Zabieram wtedy ze sobą Tekilę, by po przymierzać szelki.

A co robiliśmy pomiędzy odwiedzaniem stoisk, a nie wiele.

Było gorąco, nie chcieliśmy męczyć psów, które dyszały nawet w cieniu.

Szybkim krokiem obeszliśmy część terenu na której odbywały się różne zawody,
załapaliśmy się na krótki pokaz, który zainteresował Primę.

Znalazło się też jakieś dziecko do głaskania, Prima ma zdolność przyciągania do siebie dzieci.

Dziewczynka ze zdjęcia, głaskała już Primę wcześniej na stoisku Lata Kita.
Zorientowałam się dopiero oglądając w domu zdjęcia.

Po krótkim spacerze po terenie, udaliśmy się do Lata Kita i Tre Ponti by się pożegnać i udaliśmy się do domu.

Chwilę odpoczęliśmy i wybraliśmy się całą ekipą na spacer do lasu.

Gdzie Primę pogryzły komary-mutanty, o czym możecie przeczytać tu -> Komary atakują!

 

 

 

Odsłony: 2612
Drukuj