Rozpoczynam KURS MASAŻU PSÓW w Studium Fizjoterapii Zwierząt

26 stycznia 2019 rozpoczęłam realizację jednego z moich marzeń - rozpoczęłam Kurs Masażu Psów i Kotów
w Studium Fizjoterapii Zwierząt

Od zawsze chciałam być weterynarzem, niestety jestem zbyt słaba psychicznie bym mogła się tak realizować.

Kurs masażu, fizjoterapia chodziła mi już po głowie od dawna z wielu powodów - wymienię trzy najważniejsze.

Po pierwsze:od zawsze wierzę w skuteczność takich metod leczenia - przekonałam się o tym osobiście.
Po drugie: jest to taki kompromis, nie mogę być vetem to spełnię się w innej dziedzinie
Po trzecie: moja Mama jest ludzką masażystką, więc co tu dużo pisać, mam to w genach,
od zawsze śmiano się, że skoro Mama masuje ludzi, to ja jako psiara powinnam psy, hihi

Nie będę rozpisywała się jak trafiłam na kurs, napiszę jedno: nie wierzę w przypadki, wierzę w przeznaczenie.

Kurs rozpoczął się w sobotę, były to zajęcia teoretyczne, w niedzielę mogliśmy pojawić się już psami - co też uczyniłam.

Na moją "pomoc" w zajęciach wybrałam Primę, bo kto jak nie ona lubi głaskanie i tłumy ludzi.

Prinia okazała się stworzona do bycia modelką na kursie masażu, jak nic praca dla niej.

Jak widać na zdjęciach praktycznie cały czas spała, potrafiła zasnąć nawet gdy ją masowano.

Tym samym w trakcie zajęć przylgnęła do niej ksywa "zwłoki" i gdy po praktyce przechodziliśmy znów do pokazywania na psach,
Ula - prowadząca zajęcia mówiła "dobra, teraz pokażę Wam na psie - dawać mi tu ze Zwłoki" , niezmiennie mnie to śmieszy.

Dumna jestem, że Prima tak pięknie odnajduje się w takim otoczeniu - oczywiście gdyby czuła się źle nie zabierałabym jej,
ale jak widać na fotach było idealnie.

Relacja z kolejnych zajęć niebawem.

 

 

 

 

 

Odsłony: 2180
Drukuj