Nadinterpretacja - zmora internetów

Co widzicie na zdjęciu?
Robiłam je więc wiem co na nim jest, Rebelia bawiąca się ażurkiem,
a że ekspresji jej nie brakuje to rzuca czasami zabawkami wokół się siebie (raz rzuciła w domu w okno ), czasem rzuca nimi w siebie :P

Ale jestem bardziej niż pewna, że jak bym wrzuciła zdjęcie bez podpisu,
a już nie daj bosze na jakąś psią grupę to znaleźli by się znawcy/mędrcy/nadinterpretatorzy (chyba nie ma takiego słowa ) ,
którzy pomyśleli by, a nawet skomentowali, że na zdjęciu widać psa, któremu ktoś przywalił piłką i jeszcze sobie z tego bekę robi.

Miałam już takie zderzenia z rzeczywistością, gdy wrzucałam zdjęcia moich psów
bawiących się w zapasy czy tzw. "paszczowanie" gdzie widać wszystkie zęby na wierzchu
- bo psy się tak bawią (serio!), a szczególnie charty.

Czytałam komentarze-ataki na ludzi którzy przebierali swoje psy w świąteczne wdzianka.
"Oni-krytykujący" tak nie robią, ich pies tego nie lubi więc można się powymądrzać, że to jest złe!
- a jak psy danej osoby to lubią? bo lubią "pracować" za przysmaki? 
ba! czytałam ataki na ludzi, którzy ubierają psy w zwykłe psie ubranka, by nie marzły w zimę
- bo rasa, wiek, choroba tego psa tego wymaga. I znów to samo -
"Oni-krytykujący" tak nie robią, to znaczy, że to jest złe....

Straszne jest to jak ludzie nadinterpretują sytuacje, zdarzenia, zachowania, słowa,
a nawet zdjęcia i wykorzystują to by komuś "dowalić" -dla rozrywki,
z przerostu własnego ego, z zazdrości? nie wiem co nimi kieruje, że bez chwili zastanowienia
czy akurat ich myślenie jest słuszne poddają krytyce innych i to bardzo często kierując się nadinterpretacją.

Dlatego czasem nie lubię internetów, bo nawet jak motyla noga podpiszesz zdjęcie wywodem na 5 stron A4 to
i tak połowa ludzi, szczególnie negatywnie nastawionych do autora się potrafi do czegoś dopieprzyć,
lub wyciągnąć wyssane z palca wnioski. 
I teraz pozostaje albo się tym przejąć, albo olać i pogodzić.
Co wybieracie?
Ja zdecydowałam już jakiś czas temu, zgadnijcie co? :)

O taka refleksja na środę  (wiecie przeziębienie mnie bierze,
gorączka in progres to człowieka na głębsze przemyślenia bierze, a nie tylko słit focie piesków )


Do poczytania dyskusja z fejsunia
https://www.facebook.com/maybechart/photos/a.446869465504010/949972781860340/?type=3&theater

 

Ściskam Robaczki :*

Odsłony: 1793
Drukuj