Mam dwa latka..dwa i dziesięć

 

 

Mam dwa latka, dwa i dziesięć ;)

Teki, Tekila, Tekisia, Tekusia, Tekurilka, Tek, Szefowa, Miłościwie Panująca, Królowa, czyli moja najmniejsza członkini stada.
Przełamuje stereotypy, że wielkość ma znaczenie – jest najmniejsza i ma wszystkich pod pantoflem.
Mój pierwszy pies, taki mój, nie, że rodziców, z rodzicami czy u rodziców.
O tym, jak do mnie trafiła, napiszę w osobnym poście, ponieważ to dłuuga historia.
A gdy już się pojawiła, to wywróciła moje życie do góry nogami.

Tu jej pierwsze zdjęcia- jakość jest jaka jest - wybaczcie, robione prawie 12 lat temu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tu na zdjęciach troszeczkę starsza Teki i dużo młodsza ja :)

 

 

 

Była taka malutka <3
Pamiętam jak gdy tylko do mnie trafiła zasypiała na mojej szyji - jak szalik.
Dopiero jak dorosła dowiedziałam się, że czuła moje tętno - bicie serca co ją uspokajała.
Dowiedziałam się o poduszeczkach, które wydają dźwięk bicia serca, wtedy ja byłam dla Teki taką poduszeczką.

 


Co do jej szczeniaczkowego okresu to muszę się Wam przyznać,że
gdy czytam czy słyszę, że ktoś narzeka, że jego psu zdarzyło się raz, dwa czy nawet 20 razy nasikać na dywan w okresie szczenięcym,
to mam ochotę parsknąć śmiechem i wyjść.
Moja Tekisia przez pierwsze 3 miesiące swojego życia co prawda nie sikała gdzie popadnie,
ale wymiotowała i miała rozwolnienie praktycznie cały czas.
Walczyła… no właśnie, trudno powiedzieć z czym.
Mój pokój praktycznie cały wyłożony był gazetami.
W nocy wstawałam do niej po kilkanaście razy i to przez kilka ale przez kilkanaście, kilkadziesiąt dni.
Gdy już było dobrze, przychodził kolejny kryzys i zaczynaliśmy od nowa.

 


Najpierw leczono ją na parwowirozę, potem na zapalenie jelit, zespół wrażliwego jelita, długo by wymieniać.
Historia jej leczenia to temat na kolejny post – i tak też uczynię.





Dziś chciałam się skupić na tym, jak swoim zachowaniem zaskakiwać może 12 letni pies.

Problemy zdrowotne Teki – wizyty u weterynarzy, zabiegi , fakt, że do 3 roku życia była jedynaczką, przyczyniły się to tego,
że Tekisia ma specyficzny charakter – musiałam to tak ująć, bo przecież nie napiszę, że po prostu jest chimeryczną, rozpuszczoną i zaborczą suczką.

Trudno uwierzyć, co?

 

 

 

Tekusia rządzi i każdy o tym wie. Pisząc każdy mam na myśli nie tylko nasze stadko,
ale również odwiedzających nas, czy też psy spotkane na spacerze.
Teki absolutnie nie zdaje sobie sprawy, że jest mała, i startowanie do dużego psa może skończyć się źle.



Oczywiście uczymy się panować nad jej zapędami apodyktycznymi, ale uwierzcie mi, nie jest to łatwe.

Z drugiej jednak strony, gdy przyjeżdża do nas koleżanka ze swoimi chartami (rodzeństwem Primy i bratem Rebelki),
Teki zachowuje się jednak nadzwyczaj grzecznie.
Oczywiście wszyscy się już przekonali, że Teki nie ma ochoty się bawić, nie można jej wąchać,
a najlepiej na nią nie patrzeć, więc starają się trzymać na dystans i z niecierpliwością oczekiwać na moment,
kiedy Miłościwie Panująca sama podejdzie by się powąchać.

 



Są oczywiście takie gagatki jak Pola – siostra Primy, która mieszkała u mnie 3 tygodnie jako szczeniaczek,
i już wtedy jej rozrywką było wkurzanie Teki – zaczepianie i uciekanie.
Nie wiele się zmieniło, i dziś co jakiś czas lubi powkurzać Teki.

 



Nie ukrywam, iż na jej zapędy rządzicielki ma wpływ, że zarówno Lala jak i Rebelka mają cudowne charaktery,
i Tekisiowe zachowania nie robią na nich wrażenia. 
A wierzcie mi, że gdy Tekila np. wpada w jakiegoś psa, bo ten stanął akurat koło jej zabawki,
to ja sama miałabym ochotę ją dziabnąć przez sam fakt, że robi to z zaskoczenia i zwyczajnie można się przestraszyć.
Rzecz ma się troszkę inaczej z Primą, Prima co prawda boi się Teki, bo stara się nie wchodzić jej w drogę,
gdy Teki wskakuje na łóżko Prima schodzi, ale gdy kiedyś dosłownie Tekila zawisła na jej policzku
– pierwszy raz w życiu Tekila przekonała się, że jej ofiary potrafią się bronić.
Dzięki temu, iż Prima jak to chart jest rozsądna, nic się Tekisi nie stało,
a wbrew moim przypuszczeniom, nauczka nie przyniosła dłuższych efektów.





Reasumując, Teki obligatoryjnie przejmuje najfajniejsze zabawki, pierwsza zjawia się po przysmak.
I tak, oczywiście mogłabym uczyć ją, że nie jest zawsze pierwsza ale…
biorąc pod uwagę, iż wagowo jest o minimum 20 kg lżejsza od Rebi, Lali i Primy,
wolę, by i reszta stada żyła w przekonaniu, że Teki jest najważniejsza.

 


Wracając do wieku.
Wiele osób nie wierzy, że Tekisia ma ponad 10 lat, ale ja mam na to dowody:)

Oprócz oczywiście pierwszych wpisów w książeczce, są to pierwsze fotki.
Fotki, na których jest mniejsza od mojego kota Franka.

 

 

 

 

Teki to wulkan energii, perpetuum mobile.

 


Gdy wychodzimy na spacer, ani razu nie marudziła, że za długo – a kroku musi dorównać chartom.
Mało tego, gdy wracamy, ona nadal ma w sobie tyle adrenaliny, że upływa wiele czasu nim pójdzie spać.

 



Na słowo spacer reaguje „kręceniem” bączków, na słowo „prezent” w 3 sekundy jest przy mnie,
na słowo „zabawka” prawie zaczyna mówić ludzkim głosem.

 


Gdyby ktoś chciał wkupić się w jej łaski, zapraszam w odwiedziny z pluszową zabawką,
a gdy takowa zabawka wydaje jeszcze dźwięki – to już jesteście jej ulubionymi ciociami/wujkami. My wtedy lubimy Was trochę mniej,
bo Teki szybko z nowymi zabawkami się nie rozstaje, a słuchanie piszczenia 24h na dobę bywa frustrujące.



Podróże samochodem nie należały do jej ulubionych, wsiadając z nią do samochodu po 10 minutach mieliśmy ochotę wracać.
Absolutnie nie mam tu na myśli wymiotów itp. Teki piszczy, marudzi, jęczy.
Ale na szczęście znaleźliśmy rozwiązanie – Zylkene! + fajna nowa zabawka.
Zylkene zapewnia nam też spokojne wakacje, bez stresowych bólów brzuszka.



Teki nie ma problemu z przebywaniem w nowych miejscach, w dużych skupiskach psów.
Co prawda jest zadziorem i poszczekuje na psy, ale nie stresuje jej to.
Ważne, żebym ja była obok.
Wspaniale odnajduje się w hotelach, restauracjach, na plaży czy na zawodach naszych chartów.

 



Uwielbiam nasze wyjazdy nad morze, bo widzę, jak i moje psy się fajnie czują w nowym miejscu.
Teki jest moją wierną towarzyszką plażowego lenistwa.

 


Na wakacje jeździmy pod koniec sierpnia – na początku września, tak by pogoda nie była już upalna a ludzi na plażach mało.
Często zabieram samą Teki, pozostałe suczki zostają z Tomkiem, i lecimy nad morze <3

 


Kocham morze, i chyba moja Teki podziela moją miłość.

 


Tekisia sama zaczepia ludzi. Gdy widzę, że spotyka się to z ich aprobatą pozwalam jej podejść, a ona wtedy gwiazdorzy 
J
W zeszłym roku, regularnie wracając z plażowania, przy wyjściu spotykałyśmy dwóch chłopaków,
którzy z nieskrywaną przyjemnością gościli ją na swoich ręcznikach.
Po którymś razie Tekila, gdy tylko ich zobaczyła, pędziła do nich się przywitać.
Oczywiście, jako psiara miałam o czym rozmawiać z psiarzami i chętnie chwaliłam się tym,
że ta filigranowa księżniczka ma już prawie 12 lat
:)

 



Teki jest dowodem na to, że psa można nauczyć poprawnych zachowań czy też sztuczek w każdym wieku.
Moja Teki uczy się bardzo szybko, dzięki temu potrafi ślicznie pozować – wszystko zrobi dla przysmaku.
Nauczyłyśmy się nie reagować „jazgotaniem”, gdy mijamy podczas spaceru najbardziej szczekającego psa ever.
Zajęło nam trochę czasu, by Teki opanowała trudną sztukę nie szarpania i nie szczekania do psa. 
Nauczyłam ją, że mijając ogrodzenie z psem, nazwanym na moje potrzeby Jazgotem,
Teki schodzi na malutki pas trawy po drugiej stronie wąskiej uliczki, idzie tamtędy nie szczekając!
Działa na tyle dobrze, że gdy tylko miniemy psa sama schodzi z trawy i dalej idziemy już równiejszą częścią drogi.

 

 

 

Można? Można! W każdym wieku, potrzebna jest tylko cierpliwość.
Jestem z niej taka dumna.

 



Teki to moja przytulanka, przychodzi i wtula się we mnie.
Co prawda w nocy śpi w moich nogach i za nic nie chce spać bliżej, ale wybaczam!
Natomiast gdy siedzę na kanapie czy fotelu, potrafi przyjść na porcję przytulasków i kokosić się w najdziwniejszych pozycjach.
Uwielbiam te nasze przytulaski.

 

Kocham tą moja maja Złośnicę najbardziej na Świecie!

 

 

 

 

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Odsłony: 2726
Drukuj