Jestem donatem czyli słodka Lala

Chciałam Wam bardzo podziękować za wszystkie pytania, które dostaję odnośnie stanu Lali.
Jest mi bardzo miło, że nie tylko nam na sercu leży los Lali.

Chciałam podsumować te ostatnie dni i podzielić się z Wam nowościami.

 

Chciałam Wam bardzo podziękować za wszystkie pytania, które dostaję odnośnie stanu Lali.
Jest mi bardzo miło, że nie tylko nam na sercu leży los Lali.

Chciałam podsumować te ostatnie dni i podzielić się z Wam nowościami.

Od wczoraj Laleczka dumnie przechadza się w swoim nowym kołnierzu:)
Olśnienie przyszło podczas zakupów, gdy postanowiłam kupić dla siebie poduszkę do samochodu.
Ta ze zdjęcia jest o tyle fajna, że jest zapinana!
Genialne rozwiązanie dla Laleczki.
Oczywiście, nosi ją tylko w dzień, bali byśmy się, że w nocy kołnierz się rozepnie i Lalcia wyliże ranę.

 

 

Jeżeli chodzi o stan Lali i jej rany to zacznę od rany.
Wydaje się, że antybiotyki pomogły i infekcja została zahamowana,
a wręcz pokusimy się o stwierdzenie, że następuje powolny to powolny ale proces gojenia.
Jutro kontrola weterynaryjna więc dowiemy się czy dobrze nam się wydaje

Rana niestety się rozeszła o czym pisałam, szwy odpadły z tkanką w którą wdała się infekcja,
więc teraz troszkę czasu zajmie zrośnięcie się skóry.
Jesteśmy dobrej myśli, smarujemy, przemywamy, dbamy

Jeżeli chodzi o stan psychiczny Lali, to niestety nawet wizyta gości była jej obojętna, co nas zasmuciło bo zwykle wariuje i wygłupia się z psami.

Ma lepsze momenty ale widać, że jest kolokwialnie mówić "przybita" sytuacją.
Kołnierz jej przeszkadza, klosz jej przeszkadza, pobiegać nie pozwalamy
Widać, po tym jak chodzi, że rana również jej przeszkadza

Liczymy, że jednak, że teraz po zahamowaniu infekcji proces gojenia będzie następował już szybko
i niebawem pozostanie jedynie dbanie o już zrośniętą się ranę.

Niestety dopóki rana się nie zrośnie proces gojenia przebiega powoli.

Cieszymy się więc z każdej małej poprawy i z każdego dobrego humory Lali.

Musieli byście zobaczyć ją wczoraj jak zdjęliśmy jej klosz i chodziła w kołnierzu dumnie się rozglądając - w kloszu jest to utrudnione.
Wyraźnie było widać, że jej się takie rozwiązanie podoba, a o ile jedzenie jest łatwiejsze a jak wiadomo jeść Laleczka lubi.

Trzymajcie wiec proszę cały czas kciuki za Laleczkę

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Odsłony: 2631
Drukuj