TEST: Miska BeviQui dla Canifel

Zapraszam na recenzję miski BeviQui,
która mieliśmy okazję testować dzięki współpracy z Canifel.

 

 

 

 

W maju 2017r. w ramach współpracy ze sklepem Canifel,
mieliśmy możliwość przetestowania miseczki BeviQui wyprodukowanej przez Innopet.

 

Na wstępie kilka słów o sklepie Canifel – choć jak sądzę, jest Wam znany.
Ale gdyby ktoś przypadkiem jeszcze o Canifel nie słyszał,
to poniżej kilka słów od założycielki firmy Pani Doroty Wirskiej
o powodzie powstania firmy, jej celach i założeniach.

 

 


A teraz o przedmiocie testów.

 



Miska dla psa BeviQui


Miseczka o nazwie (w wolnym tłumaczeniu) PIĆ TUTAJ :) to połączenie funkcjonalności i włoskiego designu.

Turystyczna, przenośna miska kompatybilna ze wszystkimi butelkami typu PET.
By nie było nudno, do wyboru macie aż cztery kolory wykończenia miseczki:
- fiolet
- róż
- magenta
- niebieski


Wymiary miseczki: 9 cm szerokość x 13 cm wysokość

Cena miski to ok. 28zł
– zakupu dokonać możecie na stronie sklepu Canifel http://sklep.canifel.pl/beviqui-miska-dla-psa.html

 

 

 

Nie ukrywam, że byłam bardzo ciekawa produktu.

Z racji prowadzenia bardzo aktywnego trybu życia z naszymi czterema psami,
miseczki na wodę są nieodłącznym elementem naszych wyjazdów, wycieczek czy spacerów.

Zakupiliśmy już kilka miseczek/bidonów dla psów, które się nie sprawdziły
i na co dzień używamy składanych miseczek turystycznych.

Nie ukrywajmy, że może i wygodne jest to w sytuacji, gdy wodę podajemy w samochodzie,
ale noszenie miseczki (nawet tej kieszonkowej) ze sobą na plażę, łąkę, wyjście na miasto nie jest już fajne.

Z wielkim zapałem przystąpiliśmy więc do testów.

Pojawienie się miseczki wzbudziło duże zainteresowanie w moim stadzie.


Niektórzy rozpoczęli testy od zapoznania się z informacjami umieszczonymi na opakowaniu.

 

 

Inni postanowili przejąc miseczkę na własność.

 

 

I nie chcieli oddać :)

 

 

Szafowa Tekila oczywiście zagarnęła miseczkę dla siebie,
nosząc ją dumnie jeszcze z kartonikiem, a nawet uciekając przede mną i ciekawską resztą stada po ogrodzie.

https://www.youtube.com/watch?v=B5TtTpfzaVE

I w tym momencie miska przeszła pierwszy test, Tekila złapała nie za kartonik tylko za plastik
…zamarłam…testy się nie rozpoczęły, a ja usłyszałam dziwny dźwięk.

 



Jaką ulgą było zobaczenie miseczki w całości – tym samym, ząbki 10kg psa nie są jej straszne! PIERWSZY PLUS!

Testy butelki rozpoczęliśmy już pierwszego dnia w ogrodzie.
Byłam ciekawa czy kształt miski nie będzie stanowił dla moich psów problemu.
I oczywiście czy jest ona wygodna w użytkowaniu.

Jak widzicie pierwsze testy z butelką 1,5litrową.

 

 

 

 

Jak widać na załączonych zdjęciach, psy z wielką przyjemnością zanurzyły jęzorki.
Nalewanie wody nie sprawia problemu.
By ją wylać przekręcamy jedynie miseczkę w bok.

https://www.youtube.com/watch?v=oH3LgCLVu30

 

Mimo, iż na pierwszy rzut oka wydaje się, że miska jest z cienkiego plastiku,
jest to jedynie pierwsze wrażenie.
Tworzywo jest elastyczne,ale nie pęka pod naciskiem.

 

 


Moją miseczkę noszę w plecaku, który zdarza mi się rzucić na podłogę w samochodzie.
Na psie targi zabrałam ją w torbie, którą odkładałam podczas zakupów.
Skoro miałam ją testować, traktowałam ją tak jak będę ją traktować w czasie dalszego użytkowania.

Zakładam, że ma mi ułatwić kwestię napojenia moich psów przy czym nie muszę traktować jej jak "złote jajko",
tylko jako praktyczną cześć naszej wyprawki.


Moja miska już drugiego dnia przeszła kolejny test – gdy zakładałam ją na butelkę wypadła mi z ręki.
Bałam się spojrzeć na podłogę.
Dużym i bardzo pozytywnym zaskoczeniem było dla mnie to, że miska nie potłukła się, nie pękła.
Wypadła jedynie blokada/łączenie korka z miską (czarna zatyczka znajdując się w środku miski - widoczna na poniższym zdjęcie),
którą szybciutko przymocowałam spowrotem (wciska się ją) i do dnia dzisiejszego nic się  z miseczką.
nie dzieje.

 

 

 

 

 

 

SPOSÓB MONTAŻU

Montaż miski jest banalny.

Odkręcamy korek z butelki z wodą.

Wkręcamy korek znajdujący się na końcu miseczki i gotowe!

 

 


PAMIĘTAJCIE!
Wyjmując miseczkę z butelki, korek wykręcamy, NIE wyciągamy.
Jego kształt, widoczny na zdjęciach ma zapewnić swobodny przepływ wody,
a jednocześnie zapobiegać jej wyciekaniu.

 


Gdy będziemy na siłę wyciągać korek możemy go  zwyczajnie popsuć.
Tym samym WYKRĘCAMY, a nie wyrywamy korek!

 


Miska moim zdaniem wygląda bardzo ładnie i estetycznie.
Jak na niewielki kształt jest dosyć głęboka i psy nie mają problem z zanurzeniem jęzora, tak by złapać większego łyka.
Jak zauważycie na zdjęciu poniżej podczas używania jej,
w jednym miejscu materiał pojaśniał, przestraszyłam się, że są to początki jego pękania
i niebawem nastąpi rozłączenie miski z korkiem.

Nic bardziej mylnego.

 


Jak widzicie na zdjęciach,
czarny element butelki blokuje część „miskową” przed tym by zbytnio się nie wygięła i nie wyłamała.
Element niebieski pracuje stąd zmiana jego koloru,
ale w mojej opinii miseczka samoistnie się nie wyłamie ponieważ sprytnie pomyślany czarny element skutecznie ją blokuje.

Miska jest bardzo praktyczna i łatwa w użyciu.

Pies może pić w każdym miejscu.
Jeżeli nie chcesz nosić miski na butelce – możesz nosić ją oddzielnie.

Mało tego, nie trzeba brać oddzielnego poidełka dla psa.
Miskę łatwo zamontujesz na swojej wodzie, którą zabierasz np. na spacer czy inne wyjście.
Miska kompatybilna jest  z każdą butelką typu PET –  super rozwiązanie!

 

 

 

 



Miseczka jest bardzo lekka, a opływowy kształt sprawia, że nie zajmuje dużo miejsca w torbie, torebce czy plecaku.

Pamiętać należy jednak BY MISKĘ NOSIĆ W POZYCJI PIONOWEJ,
ponieważ mimowolne naciśnięcie na butelkę może powodować wylewanie się wody.

Miska nadaje się do każdej wielkości psa, u mnie z miski korzystają psy o wadze od 10kg do 35kg.

Zarówno te z krótszymi mordkami jak Teki, tymi szerszymi jak Lala
i tymi chudymi i długimi jak Rebi i Prima radzą sobie z piciem z miski doskonale.

https://www.youtube.com/watch?v=joHhek8A36o

 

 

 


Jeżeli zdecydujecie się na zakup butelki BeviQui możecie zapomnieć o dodatkowych miseczkach,
bidonach czy poidełkach, które zajmują miejsce

Butelka BeviQui dzięki swojemu kształtowi doskonale dopasowuje się do kształtu butelki,
zaoszczędzając tym samym miejsce w torbie na inne rzeczy :P
A każdy miłośnik psów wie, że gdy na spacer zabieramy piłki, woreczki, smakołyki,
smycze, kagańce to każdy centymetr w plecaku jest na wagę złota :)

Nasza miska sprawdziła się zarówno podczas testów w ogrodzie.

 

 

 


Podczas spacerów na łąkach.

 

 

 

Podczas wizyty na psich targach - gościnnie Dzida suczka Ani z Modna Koza

 

Ważna sprawa!

Miski założonej na butelkę nie można postawić.
Jak widzicie na filmiku i zdjęciach,
gdy miska leży butelka jest uniesiona – to jest właśnie rola tego czarnego elementu,
o którym wspomniałam wcześniej – blokuje możliwość wyłamania miski.

Nie jest to żadne utrudnienie

Piszę o tym ponieważ sama myślałam, że miskę położę by psy piły sobie bez mojego udziału.
Pomyślałam więc, że warto o tym wspomnieć.

https://www.youtube.com/watch?v=3MBOSpK_xhw

 

 

 

REASUMUJĄC

Miska od momentu rozpoczęcia testów jest stałym elementem naszej wyprawki.
Czy to na spacer, czy to na rower czy wypad do miasta.

Wzbudzała zainteresowanie gdy korzystaliśmy z niej podczas wyjść,
przed opublikowaniem recenzji otrzymałam już kilka zapytań od znajomych na jej temat.
Przykuwa więc oko samym wyglądem :)

Miłośnicy psów, tym bardziej tych aktywnych
szukają pomysłowych rozwiązań, które pozwalają zaoszczędzić miejsce w plecaku/torbie.
W mojej opinii miska jest właśnie jednym z nich.

Bez względu na to, czy zakładacie miskę na butelkę i ruszacie z nią w miasto,
czy bierzecie wodę dla siebie i osobno miseczkę,
którą w razie potrzeby przymocujecie do swojej wody i napicie psa - zaoszczędzacie dużo miejsca.

Produkt jest ciekawy, ładnie wykonany, a przede wszystkim praktyczny.

Z czystym sumieniem bardzo polecam!

 

 

Dziękujemy Canifel za możliwość przetestowania miski BeviQui.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Odsłony: 3473
Drukuj